Rok 2010 minął... ale jest co wspominać!!! Zeszłoroczny sierpień był bogaty w wydarzenia. Wyjazd na ślub w centrum Polski i wypad nad morze. Niestety ja w nich nie uczestniczyłem.... Mnie wysłano na kolonie. Tak to się podobno czasem praktykuje w "rodzinie". Podopieczni na kolonie a sami jadą na wczasy... no cóż. Ja tam nie narzekam bo na koloni było fajnie.
Za to Hana ma co wspominać!! Dzielnie wytrwała w podróży...
Na szczęście większość drogi spała :)
Pierwszy raz widziała Morze!!! Zachwyciła się ogromnie! Aż jej się oczka zaświeciły...
a było co oglądać.... :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz