wtorek, 4 stycznia 2011

"Małe" Oszukać przeznaczenie.

Dzisiaj dostałem od Sprawcy pyszne jedzonko! Oczywiście Hana bacznie obserwowała jak jem. Nie lubię jak nade mną stoi, bo mam wrażenie, że mi wylicza. Dlatego też staram się odwrócić tyłkiem do Niej i jeść szybko, by mi przypadkiem nie zabrała części jedzonka. Wcinam... aż tu nagle się stało.....
Hana tak zaglądała mi w miskę, trzymając się przy tym pobliskiej rurki, że wpadła mi głową do miski z wodą, zalała się po pępek, zamoczyła pół głowy, napiła się MOJEJ wody, zalała pół kuchni. Na szczęście Sprawca ją uratował, bo mało co by się utopiła. Ma rysę na czole na kilka centymetrów (sam nie wiem jak ja sobie zrobiła o gładka miskę) a ja mam do teraz z Niej polewę. Nie wiem jak to zrobiła ale wiecie - licho nie śpi.

2 komentarze:

  1. No co? Hania tylko chciała sprawdzić czy dobre...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hania mu zawsze miesza w misce wiec Chłopak się bardzo stresuje :D wcina z prędkością światła jak Ona jest w pobliżu. :p

    OdpowiedzUsuń