sobota, 18 grudnia 2010

Świąteczne porządki.

Czas ucieka... W domu coraz większe napięcie. Her General zarządziła sprzątanie i tak też się stało... myślałem, że się jakoś wywinę ale niestety. Dostałem szmatę do łapy i dawaj! Musiałem z nią zasuwać na równi z nimi. Sprawca przyniósł choinkę i musiałem ja wyczyścić. Hana też mi pomagała... szmatką mebelki z kurzu obcierała. ...ale się zmęczyłem, łeb mi pęka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz